Prace wiosenne
Ten post miał się pojawić dobry tydzień temu, ale każdą wolną chwilę spędzałam w ogrodzie przy pracach wiosennych albo przy małym domowym remoncie. Wstałam dziś z postanowieniem, że zatracę się na jakiś czas w blogowym świecie...
Z prac wiosennych zrobiłam sporo, choć do ogarnięcia zostało mi 2/3 długiej rabaty pod płotem. Pielę ją za pomocą łopaty dlatego, że jest w niej pełno pędów podagrycznika i pokrzywy. W miejsca puste podosadzam rośliny z innych rabat i chyba wsadzę pelargonię. Jest dość tania i długo kwitnie. Może macie jakieś pomysły na niedrogie i długo kwitnące rośliny?
W słoneczne dni przesiaduję całe dnie w ogrodzie. Trochę pracując, trochę podziwiając. Jesteśmy w trakcie "remontu" ogrodu, ale efektami będziemy mogli cieszyć się dopiero latem. Na pewno wysmaruję post z postępami prac. Natomiast drobne zmiany są widoczne już dziś.
Winorośl w całości została przełożona na pergolę, aby odciążyć belki tarasowe. Na efekt trzeba jednak poczekać, aż pojawią się liście :)
A drewutnia natomiast zyskała beczkę na deszczówkę. Ozdobiona jest deskami z palet jednorazowych i obejmami pomalowanymi na czarno. Lampa, o której wspominałam w zeszłym roku idealnie dopasowała się w klimaty drewutni :)
Czosnek został wsadzony jesienią dwa lata
temu. W zeszłym roku był jakiś taki mały i zostawił go w ziemi. Odżył wiosną i
mam nadzieję, że będziemy w końcu cieszyć się dużym plonem. Truskawki
natomiast zyskały słomę. Udało mi się załatwić jeden mały worek i po
wsadzeniu pomidorów do gruntu będę miała problem z brakiem ściółki. Może użyję
skoszonej trawy, choć słomę wolę bardziej...
Skoro już wspomniałam o pomidorkach to czasem wietrzą się na tarasie, razem z sałatą masłową i lodową oraz papryką chilli. Aby do Zimnej Zośki!
Zbeształam się i obiecuję poprawę w częstszym pisaniu postów. Muszę się w końcu trzymać postanowień noworocznych. Choć obiecane 2 posty tygodniowo to niekiedy wyzwanie :P
Słoneczka dziś życzę 🌞🌞🌞
Chrabąszczyk :*
Witaj Chrabąszczyku! Ale piękną tą beczkę z deszczówką zrobiłaś. Moja jest o wiele większa i długo szpeciła tył domu. W tym roku poprosiłam Mężusia, aby zrobił mi donicę z kratownicą, aby chociaż częściowo ją zasłonić. U mnie czosnki nigdy się nie udawały, zawsze były takie malusie, więc się poddałam. Z pomidorkami i dyniami też czekam...Ah, niecierpliwie. I jeszcze pelargonie też zamierzam kupić. Wiesz, oglądając ostatni odcinek Mai w ogrodzie dowiedziałam się, że można je zimą przechować! Wystarczy usunąć liście i kwiaty, wyjąć z doniczki i na sucho przechowywać w miejscu gdzie jest 5-8 stopni. W marcu wypuszczają listki i wtedy moczenie w wodzie, a następnie do mały doniczek bez ukorzeniacza. Na pewno spróbuję:) Może Tobie też się uda
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie!
http://domprzywiosennej5.blogspot.com/
Będzie pięknie :-) Mam nadzieję,że będzie u Ciebie jedynie pięknie pogodowo... :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pergola! Wiesz, z kwiatów letnich najtańsze są u mnie begonie wiecznie kwitnące, połowa ceny pelargonii. Ja sadzę je w cieniu i półcieniu, ale i na słońcu dadzą radę.
OdpowiedzUsuńTeż sadzę czosnek pomiędzy truskawkami. Nie oczekuję wielkich plonów, ale cieszę się, gdy coś urośnie. Zawsze taki samodzielnie wyhodowany jest lepszy niż ten ze sklepu :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie przycinasz na wiosnę pędów winorośli. Warto te zeszłoroczne przyciąć na 2-4 oczka :)
Piękna pogoda u Ciebie u nas pochmurno i zimno :/
OdpowiedzUsuńBuziaki :D
Z pisaniem postów podczas ogarniania ogrodu można się pogubić, bo sił już wieczorem brakuje na cokolwiek :)
OdpowiedzUsuńTo co widać na zdjęciach prezentuje się ładnie więc pewnie to czego nie widać też ładne będzie ;)
Fajny pomysł z doniczką przywieszoną do pergoli - chyba podpatrzę Twój pomysł, tylko najpierw muszę się doprosić pergoli ;)))
Ze słomą u mnie jest problem bo nie mam pojęcia skąd ją wziąć. Jak idę do rolników to mówią , że "pani ni momy" a jak pytam w szkółkach to mówią, żeby do rolników pójść ... i weź tu babo bądź mądra ;)
pozdrawiam ogrodniczo
Ha ha ha No to namawiaj Męża na pergolę :D Tylko ostrzegam przed kosztami, bo niby miało wyjść tanio a belki, listewki, kotwy i wkręty kosztują. Ale i tak było warto :)
UsuńSłomę będę jeszcze próbowała wykombinować skądś. Może na OLX się rozejrzę.
Na podagrycznik lepsze są widły ;) A z długo kwitnących, tanich, i jednorocznych polecam jeszcze Aksamitki, i Begonie semperflorens. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa z niejednorocznych co polecasz?
UsuńHmm wszystko zależy od pory roku ale zwykle długo kwitną: Floksy wiechowate, Rudbekie, Jeżówki, Szałwia omszona, Krwawniki, Nachyłki, i np Ciemierniki - ale to raczej na wczesna wiosnę :) pozdrawiam
UsuńO matko... Jak by o sobie czytałam... Też mam długa rabatę wzdłuż płotu, którą pielę lopatą. I z tego samego powodu: podagrycznik, pokrzywa, i jeszcze skrzyp. Tak mi ją to badziewie zaciągnęło, że będę musiała zacząć wszystko od nowa. Z braku czasu to się przeciągnie...
OdpowiedzUsuńA na sciółkę ja wykorzystuje skoszoną trawę. Jest super! Tylko dwa warunki: powinna być kosztowna regularnie, żeby nie zdążała wytworzyć nasion, i drugie, musi być podsuszona. Bo mokra przy gniciu/fermentacji wytwarza takie temperatury, że sparzy wszystko. Mam w tym roku tak sciołkowaną folię i grządki podwyższone. Nie mogę się nacieszyć!
Wiosenne plewienie z łopatą zadziałało. Chwasty wychodzą rzadziej, ale pokrzywa od sąsiadki przechodzi niemiłosiernie. Chciałam przykręcić do siatki deski na dole, być może ten plan wdrożę w przyszłym roku.
UsuńSkoszoną trawę podłożyłam pod pomidory i paprykę, w niedużej ilości. Chwasty też w tym przypadku wychodzą mniej.